Psycholog?
No tak, starzy mnie wczoraj wyciągneli do psychologa.
A po co?
Y. Po to, że nie dają sobie rady ze mną..
O taaaa.. Jasne.
No i..
Było fajnie ;]
Stara wypierdolił zza drzwi. ;]
A my gadaliśmy o życiu i wpierdalaliśmy czekoladki ;D
No tak to już jest.
A Starzy myślą, że są fajni ;]
Inaczej sobie wyobrażałam tą wizytę.
Myślałam, że po rozmowie będzie chciał wyciągnąć z mojego mózgu
skąd się wzieło takie zachowanie i ta agresja.
A mianowicie to jest tak, że:
Agresia rodzi agresje.
To nie moja wina, że dostaje wpierdol,
bo jestem agresywna ;]
Heee..
Zycie kurwa, życie ;]