KAŻDY Z WAS PEWNIE DĄŻYŁ DO JAKIEGOŚ CELU...

ALE CZY KAŻDY Z WAS CZUŁ SMAK PORAŻKI, KTÓRY JEST GORSZY  NIŻ HAUST CIEPŁEJ WÓDKI...?

Popijanej rozgazowaną wodą.  

Poświęcenie, wyrzeczenia, szczere chęci to jedne z nielicznych broni w walce o szczęście.

Już jako małe dzieci zbieraliśmy drobniaki na upatrzoną zabawkę...nie kupowaliśmy batoników i gum z tatuażami, wrzucaliśmy okrągłe i zimne monety do skarbonki. To one te zimne rzeczy miały nam dać szczęście...

W życiu dorosłym jeszcze każdy zrozumie, iż pieniądze szczęścia nie dają.

A jak to jest z Miłością? Istnieje? Jako narrator nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ale Ona pewnie cały wieczór mogłaby mówić co czuje...Wiem, bo wielokrotnie zwierzała mi się...

Poznała Go przypadkiem, jeszcze jako nastolatka. Zerwała prawie roczny związek z chłopakiem, myśląc do tamtego momentu, że to ten jedyny. Ale nie mogła przestać myśleć o Nieznajomym. Zaczęli się spotykać, była szczęśliwa. On nie czuł takiego entuzjazmu. Zniknął. Nie mogła o nim zapomnieć. Bawiła się facetami, by nie myśleć jak jest samotna i jak tęskni. Próbowała wszystko naprawić, jeszcze parę razy się  minęli na chodniku, skontaktowali...ale nic więcej - takie zawieszenie w przestrzeni trwało 2 lata. Udawała że jest wszystko dobrze. Ale tylko jej przyjaciółka wiedziała, co siedzi w głębi jej serca. ..

Stała się zimna, igrała z uczuciami najbliższych, szydziła z jakikolwiek wartości.

Może ktoś wysłuchał jej podświadomych próśb, gdyż ich drogi znowu się zeszły... Tym razem było inaczej.  Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, kochali się. Ale po tym wszystkim co ona przeżyła, nie umiała okazywać swoich uczuć, raniąc tym Jego...mimo wszystko walczyli o miłość, o ich Miłość.  Jednak Jego siły szybko słabły, kłócili się coraz częściej, On miał coraz mniej cierpliwości, aż w końcu pękł. Stało się To czerwcowej, pięknej niedzieli- powiedział słowo którego tak bardzo się bała...Po prawie 3 latach był KONIEC.

Ma teraz może z 20 lat. Od tamtego czasu mineło z pół roku