Czuję się lepiej niż kilka miesięcy temu, ale mimo wszystko wciąż czuję lęk, że w moim życiu coś jebnie, coś się popsuje.
Nie umiem cieszyć się tym co mam, bo wciąż boję się o swój byt.
Whatever. Lekarz przepisał mi kolejny lek do koktajlu z tabletek. Tym razem solidny neuroleptyk, po którym non stop chodzę zaspana. Mam nadzieję, że te tabletki skopią mnie na tyle mocno, że nie będę odczuwała emocji. Powoli osiągam ten stan.
Na zdjęciu koteł mojej przyjaciółki, u której właśnie jestem. Udaje mi się wreszcie wychodzić z domu i ponownie nawiązywać kontakty towarzyskie. Długi czas spędziłam na minimum egzystencji, praca i dom, praca i dom.
Ale jest fajnie, dziś jest ciepły dzień. Wygrzewamy się z kotełem na słonku.
Inni zdjęcia: Sobota patusiax395:) dorcia2700Księgarnia elmara1 mktncc484 mzmzmzOd lat przyglądam się światu bluebird11Lovely kataska... icestars*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz