"Śniło mi się...
że kochałam Ciebie jak jeszcze nikt.
Ty daleko, ja daleko.
niepotrzebne takie sny.
Niepotrzebny mój ból
Niepotrzebny Twój strach
gdy tęsknota pozostawia moje oczy we łzach..."
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Wróciłam do domu. Zmęczona jak nigdy swoją bezradnością.
Zaparzyłam kawę. Zamilkłam...
I usłyszałam trzepot skrzydeł odlatującej nadziei.