Udane zakupy dzisiaj. Ostatnimi czasy zauważam, że jest strasznie duzo osób, które kiedyś były mi tak bliskie, a dzisiaj prawie obce. Co najwyżej rzucamy sobie jakies błache 'cześć'. Przecież tyle rzeczy nas kiedyś łączyło, tyle wspólnego śmiechu, wspomnień, a teraz tylko 'cześć'? I wtedy pojawia sie pytanie co sie stało i czy naprawdę osoby, które miały tak świetny kontakt ze sobą zniszczyły go przez jedna sprzeczkę? Być może to ja zawiniłam? I czuje żal. Zaczynam przetwarzać sytuacje, w których mogłam powiedzieć o kilka zdań mniej. Po czym pojawia sie pytanie ' a może wlasnie tak miało byc?'. I tutaj moge tylko przypuszczać jakby moje życie potoczyło sie gdyby nasze drogi sie nie rozeszły. I dochodzę do wniosku, że czasem jedno słowo potrafi zmienić wszystko. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale uważam, że wszystko co będzie jest juz ustalone poza nasza świadomością.