photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 MARCA 2018

 

Oj chyba będzie ciężkie pisanie dziesiaj. już chciałam od dawna albo przynjamnije od jakiegoś czasu. ale dopiero dziś naprawdę muszę. a może nie muszę ale chcę. bo właśnie weszłam do domu. i się złamałam. z ciągłym udawaniem że wszystko jest w jak najlepszym porządku. bo nie jest. ugh, żeby to tylko nie przeszło w jakieś smęty. bo wcale nie będę się użalać. ale chyba jednak chwilowo brakło mi siły na bycie twardą. bo kolejnych 'noprzeciezniemogęodpuscic' zadaniach w pracy. po kolejnym niepodniesieniu tyle kg ile bym chciala na silowni. i po pustym brzuchu i przypomnieniu sobie że mamy nie ma i lodówka stoi pusta. bo pieprzonej burzy śnieżnej która musiała się akurat wydarzyć w tych piętnastu minutach mojego pedałowania, bo przecież wcale nie jest dziewiętnasty marzec, po tej ciężkiej siatce w sklepie, po tym że oczywiście portfel musiał się schować, po tym że rower był mokry i beznadziejnie się jedzie po jednej wielkiej kałuży i po tym, że prawie wypadła mi pieprzona paczka z jajkami i po tym że w domu jest zimno. po tym że zamiast pisać tu jakieś pierdoły i jeść masło orzechowe powinnam zjeść wysokobiałkowy posiłek potreningowy i konfigurować api. o, a właściwie teraz to nawet odechciało  mi się tutaj pisać. no świetnie. nie pamiętam jak się nazywa taki stan co człowiek nie ma na nic ochoty i wszystko mu obojętnie, ale własnie o to mi teraz chodzi. bo to drugie, ten stan kiedy człowiek nie może spać w nocy, po jedzeniu boli go brzuch i odczuwa bezustanne poczucie stresu to już sobie wygooglowałam że to może być nerwica. ale wszystko pod kontrolą, podobno są różne odmiany. tak długo jak weekend pod okiem RR będzie działać to jest okej. tak myślę. o ile wsześnieij razem nam nie odpieprzy w tym trondheim. wlasciwie to powinnam uzyc innego slowa zamiast odpieprzy ale nie wiem czy tu są nawet jakies filtry. bo tak, stęskniłam się bardzo za przeklinaniem. i robieniem miłych rzeczy z miłymi ludźmi. i po prostu nie udawaniem, i byciem sobą. z gorszymi dniami i ze słabościami. jak człowiek. a nie jak, jak, jak maszyna dążąca do ideału. ale okok, to tylko chwila słabości. już nawet po tym maśle orzechowym trochę lepiej. i nawet dzień jest już długi więc wcalę nie czuję że zaraz pora do spania. i albo się nauczę asertywności albo zginę, naprawdę zginę. swoją drogą jak to możliwe że tak porządnie i w takiej miłości wychowane dziecko ma takie problemy w mózgu. dobrze że mama nie wie. ale serio serio chyba coś jest bardzo nie tak. dodałam zdjęcie z kotami co znaczy że ma ono co najmniej już prawie trzy miesiące, co znaczy że przez trzy miesiące nie zrobiłam żadnego sweetselfie które by się tutaj nadało. ani nawet sweetlife krajobrazu które by pokazało jak jest super. prawie jest. chociaz chyba najbardziej w ostatnich tygodniach zdenerwowalo mnie to siedem dni siódmego miesiąca. które tak cały czas były w mojej głowie. i teraz pytanie czy walczyć czy odpuścić. i kto tak naprawdę jest naszym wrogiem a kto przyjacielem. i co zrobić żeby nie zgubić właśnie tej swojej ludzkości w tym dziwnym świecie. o i jeju ja za tydzień naprawdę nie wypuszczę moich kotów. oh jak bardzo tęsknię. i moze najwygodniej by bylo wylaczyc komorki odpowiedzialne za emocje i skupić się na tym co wazne. tak tak, naogladalam sie Sagi Noren z Malmo County Policei sobie wyobrazam. za duzo rzeczy sobie wyobrazam. za duzo. trzeba się zebrać. i będzie już ok. będzie. każdy może mieć przecież dziesięć minut słabości czy coś. no więc już jest super. mama kiedyś mówiła że uśmiechanie się w lustrze pomaga. no to własnie. miłego tygonia!

 

 

 

 

 

 

 

Yeah we're gonna be legends

gonna teach 'em all a lesson

we got this feeling in our souls we carry

it's about to be legendary

 

 

 

Info

Użytkownik niepoprawnyideal
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.

Informacje o niepoprawnyideal


Inni zdjęcia: Natalia zaufajdobrymradom181478 akcentova#1011. niepoprawnaegoistkaDługomnieniebyło sztangelFotowoltaika ? :-) ezekh114;) pati991*RUSAŁKA PAWIK* mi tak modeluje xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24