Zaskakujące jak zmienia nam się perspektywa spojrzenia
nie ze względu na lata, a życiowe doświadczenie.
To, co kiedyś robiło na nas wrażenie,
teraz ledwo omiatamy spojrzeniem.
Chcę już lipiec, słońce, trzydziestostopniowe upały,
oraz tydzień świętego spokoju bez techniki, wszystkich problemów
i rzeczy, które przez calutkie siedem dni przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.
Chcę już móc spędzić ten czas z najwspanialszymi ludźmi pod słońcem
i robić tysiąc niezapomnianych rzeczy, dzięki którym uśmiech nie schodzi z twarzy...
Czas szycia oraz przygotowań jest najgorszym czasem,
ponieważ do wyjazdu jeszcze tak daleko, a ja już tak bardzo
tęsknię za tym wszystkim, co czekać będzie na mnie w tym roku!