photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 STYCZNIA 2017

koniecpewnegoetapu

Znów ptaki, te niewielkie przybyłe przedwcześnie w pośpiechu wiją gniazdo w rynnie.
Znów łaszą się do siebie kocięta bezdomne, zmęczone przykrym parchem, głodne.
Znów szelest ortalionu biegacza, co rankiem próbuje się przecisnąć przez mgłę
wybudza mnie perfidnie wyrywa z tej nocy, nieczułych objęć na powierzchnię.
Znów wchodzisz we mnie drgawką, a serce więzione w przyciasnej klatce żeber martwieje.
Znów ostrzem twardej mowy ćwiartuję bezmyślnie, w afekcie twą wrażliwość boleśnie.
Gdy sparszywieję znów, zamknij się w sobie, zaciągnij rolety powiek.
Gdy sparszywieję znów, chwyć się cieniutkiej niteczki pewności, że minie.

To minie.