WARGI MNIE BOLĄ Z
n i e p o c a ł o w a n i a.
*
zdarzyliśmy się sobie. ty mnie, ja tobie. chodź myślimy że mamy nad tym jakąś władzę, wciąż tak bardzo się mylimy. i choćby bezplanowo życie planowano, to nie ma w tym niczyjej winy. ludzie czasem się sobie zdarzają. a może, jak kolwiek, zdarzymy się też komuś.
bo ja już prosze pana, chyba nie jestem do kochania. zła noc, dzień dobry. dniem się egzystuje, oddycha się na nowo. kolejna herbata, śniadanie i dżem. biednie, lecz z honorem. myśl dnia nie psuje. a nocą, przegrana. truciznę do ucha szepcze. w innych światach, innym życiem żyje. Judaszem Iskariotą zwę się po zachodzie, gryzie mnie ta część co miała być sumieniem.
nie wybaczaj mi jeśli wstanę... cała pogryziona.
*
"dawniej się trzeba było zużyć, przeżyć, by przestać kochać, podziwiać i wierzyć;
dziś - pierwsze nasze myśli są zwątpieniem, nudą, szyderstwem, wstrętem i przeczeniem.
dzieci krytyki, wiedzy i rozwagi,
cudzych doświadczeń mając pełną głowę,
choćby nam dano skrzydła Ikarowe,
nie mielibyśmy do lotu odwagi.
my nie tracimy nic, bośmy od razu nic nie przynieśli - i tylko nam bywa
tak źle, że na złe takie brak wyrazu, a serce pęka w nas i we krwi pływa. "
*
każdy człowiek ma jakąś potrzebę kontaktu z ludźmi,
ale kontaktu nie przypadkowego, tylko jakiejś bliskości charakteru, myślenia, nastroju.