Nie tak.
śnieg wyparował.
świąt nie ma.
każdy siedzi w swoim kącie.
mimo że siedzimy jeden obok drugiego przy stole
to tak naprawde jest tam pusto.
Głupie decyzje przez co szansa na odewanie od rzeczywistości stanęła pod znakiem zapytania.
Nie chcę końca roku, nie.
Niech zostanie to ledwo osiemnaście.
Pojedźmy do tego Zwardonia, o tak.
Wszyscy i zosańmy tam.
Byle dalej , byle ciszej.
Tylko wracaj już.
Jeden koniec świata i drugi.
I tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi.