myślę, że mogłam wybić wczoraj pół koszalina pistoletem skontruowanym z dwóch palców ręki prawej
"ślubne" uświadamiają pitą wódkę
a tak to niewem, chyba mam autobus za godzinę i chyba powinnam się pakować a nie kolana grzać umierającym laptopem (cholerajasna ktoś mógłby zreanimować go skutecznie bono.wybuchnie z impetem
bomba atomowa)
orany. i co ja mam napisać niby nie wysłowię
pójdę mózgu szukać między wersami wojaczka