Nie ma to jak zapalenie oskrzeli na koniec i początek nowego roku :(
Zawsze w naj mniej oczekiwanym momencie dopadnie mnie chorba :(
Zawsze to musi być jakiś sylwester, urodziny, świeta czy cos :(
Dosłownie wszystko mnie boli a płuca za chwile wypluje :(
Cały dzień przespany :(
Dobrze, że Bakuś chociaż mi w tym towarzyszy :D
Goni po pokoju jak szalony z łóżka na ziemie z ziemi na łózko no bo co wkońcu się nauczył skakać tak wysoko :D
Nie pomyslałąbym, że szynszyle są takie mądre i kochane :D
Teraz sobie przy mnie siedzi na laptopie i paczy co robie :) słodziak :D
No nic idziemy czekać dalej na Pawełka :D
Strasznie teśknie :(
Kocham !! :**