Czas przy małej leci mi ekspresowo,już za moment pażdziernik ,a my we wtorek do pediatry na kolejną szczepionkę. Mieszkanie razem coraz lepiej nam wychodzi.-po każdej burzy wkońcu wyjdzie słońce.Poznaliśmy kolejnych polaków i dzisiaj jeśli wszystko wypali wybieramy się na grilla.Zaczynam się oswajac z faktem,że to mój nowy dom-nasz dom.A najważniejsze,żeby Lenka miała szczęśliwą mamę.Za oknem pogoda zaczyna się psuc,tesknie za polską pogodą.Chcialabym dzis podjechac do kika po pare ciuszkow dla malej :)Tyle na dzisiaj,lece odkurzyc i się ogarnąc,mam czas bo mała słodko śpi :)