Dzisiaj sobota obijamy się z Lenuchą,pogoda zmienna.Bardzo mnie cieszy,że nasza mała księżniczka już tyle się śmieje :) Jej uśmiech to prawdziwe wynogrodzenie wszystkiego.
Po ciąży najgorsze są włosy,jeśli nic nie wypadło Ci w czasie dwa razy więcej wypadnie Ci po i się zgadza.Bartek już narzeka,że wszędzie latają moje włosy,a ja sama boję się czesac,zeby nie patrzec ile znowu wypadnie.
Mała już przewraca się na boki,łapie butelki,płaczę łzami,jest ciekawa świata,uwielbia ogladac mieszkanie.Jets bardzo silna,łapie za ręce i się podnosi chyba szybko usiądzie :) Zbiorę się niedługo na jakąś zyciową notkę z przesłaniem.Ale dziś mam wolne,nawet nie gotuje...:) Ha,bunt.A teraz czas na zmiane pieluszki.Ciekawe ile do siadania Lenki na nocnik ich przebiorę :)