Uczucia ; )

Są gesty , które doceniamy dopiero gdy kończą się bezpowrotnie .

Ludzie w XXI wieku sá zbyt prymitywni jak na mój gust. To tak na wstępie. Ale tak serio to chciałam napisać o uczuciach. Ludzie są kłamcami, okłamują innych i siebie oraz swoje serce skrywając swoje uczucia. Wmawiają sobie że będzie dobrze,  gdy coś złego się stanie to mają żal do świata i do wszystkich, że znów ich zabolało i że znów Cierpią. Ten Świat jest tak zakręcony, aż szkoda słów.  Wielka Prawdziwa Miłość trwa zaledwie dwa tygodnie, liczą się tylko melanże, picie, palenie i ćpanie. Ludzie Ogarnijcie się. Jak będzie wyglądać wasze życie za kilka lat? Nie będzie was. Popadniecie w takie uzależnienia, że skończy się to sytuacją bez wyjścia. Przemyślcie swoją głupotę. Kolejny Problem nastolatków to Chęć popełnienia samobójstwa bądź popadanie w depresje, a zaczyna się właśnie to od tych skrywanych uczuć i oszukiwania samego siebie. Cierpicie coraz bardziej, coś was rozrywa od środka. Nie macie sił i szukacie ucieczki.. Tak właśnie jest. Wiem coś o Tym. Też jestem " zwykłą " nastolatką. Z marzeniami, uczuciami jak i problemami. Też sobie nie radzę. Nie martwcie się, nie jesteście sami. Każdy cierpi i każdy na swój sposób. No, ale przemyślcie.. Skoro udajecie te swoje dobre humory nakładacie maski to przecież pogrążacie się coraz bardziej.. Każdy czyn, ruch czy gest sprawia coraz gorszy ból. Nie możecie Spać. Budzicie się kilka razy w nocy bo brakuje wam oddechu. Dławicie się wspomnieniami. Żałujecie Chwil, których wtedy tak bardzo pragneliście. Świat nie jest idealny i nigdy taki nie był. To właśnie my jesteśmy kreatorami własnej przyszłości. To od nas samych zależy kim zostaniemy w przyszłości, kto będzie naszą drugą połówką czy gdzie będziemy się kształcić. Wszelkie wybory stawia nam życie i tylko te decyzje podejmujemy my sami. To od nas to zależy i nikt nie ma wpływu na to co się dzieje i jak się dzieje. Taki jest los. Dosyć często z powodu swoich racji krzywdzimy samych siebie, tak właśnie. Zadajemy sobie ból fizyczny by uniknąć tego psychicznego. Ale przecież to pomaga co nie ? Tak pomaga. Tylko potem przestaje nam to wystarczać sięgamy po więcej i więcej. Już jesteśmy uzależnieni. A z uzależnień nigdy nie wychodzimy całkowicie.  Przecież my mamy silną wolę, my jesteśmy inni i damy sobie radę. Nie, nie dacie. Jesteśmy ludźmi słabymi psychicznie. Przyjaciele, prawdziwi przyjaciele mogą nam pomóc, ale to i tak tylko należy do nas samych. Czy Pozwolimy Temu przyjacielowi czy komuś bliskiemu żeby nam pomógł. Czy otworzymy się przed Nim.. Przed Kimś kto jest dla nas " wszystkim " bądź kimś bardzo bliskim nie powinniśmy udawać, wtedy okłamujemy go. Nie jes fajne być okłamywanym przez bliskich. To kolejna rana na sercu. Sama tego doświadczyłam.. I sama tak robiłam. Nikt nie jest idealny! Przecież każdy chce poczuć się lepiej chce być szczęśliwszy obojętnie w jaki sposób. Tylko zapominamy, że jednak wszysko ma swoje konsekwencje. Każdy nasz błąd będzie zapisany w wielkiej księdze naszej przeszłości. Jeśli nawet zapomnisz o tym, ktoś Kiedyś Ci to wypomni i wtedy wszystko kolejny raz powróci. Znów upadniesz i znów będziesz szukać ratunku. Ta historia zawsze się będzie powtarzała w kółko i w nieskończoność. Sama nie lubię jak ktoś udaje przede mną. Szczerze to tego nienawidzę w szególności, gdy robi to ktoś bliski mojemu sercu. Przecież Ja to widzę i świadomie daje się okłamywać, bo wiem że i tak to się wyda. Łudzę się, że ludzie sami się przede mną otworzą i przyznają do błędów. Ja rozumiem, że każdy popełnia błędy i w ogóle. Nikt nie jest święty to każdy wie. Umiem się przyznać do swoich błędów, zwykle staram się je naprawiać chociaż nie zawsze się da i nie raz jest już za późno na to. No, ale trudno. Musze sobie radzić sama/sam. Bo nie ma osoby która mnie zrozumie. Nawet jeśli zrozumie to nic mi nie pomoże. Wszystko jest niezależne ode mnie. Wybaczam Ludziom, ale nie zapominam. I przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji związanych z tymi osobami mam to na uwadzę. Staram się nie wypominać ludziom tego jak mnie skrzywdzili i rzadko im mówię jak to się stało. Nie zawsze sobie radzę ze wszystkim, nie zawsze jednak godzę wszystkie problemy, marzenia z rzeczywistością. To nie jest takie łatwe. Sztuką jest sobie radzić z otoczeniem i być szczęśliwym i spełnionym jako to jedno ziarnko na wielkiej pustyni. Jeśli się postaramy i złączymy to przecież my wszyscy jesteśmy tą pustynią. Bez tych ziarenek nie istnieje ta właśnie pustynia. Więc To my tworzymy ten świat. Starajmy się kształcić Samych siebie na jak najlepszych ludzi. Skłaniam Was Do reflekcji na ten temat. Przecież Każdy jest człowiekiem i to nie ważna jest jego płeć czy stosunek do ludzi. KAŻDY JEST TAKI SAM. Tylko nie każdy żyje w taki sam sposób. Każdy żyje jak chce. To że ktoś " woli chłopców " czy obojętnie kogo. To Jego własna Decyzja. Każdy też rani na swój sposób i każdy ma prawo głosu. Tylko, że nie zawsze jest odpowiednia sytuacja by tego głosu udzielać. Podzielam Pogląd Maxa Rutkowskiego. Jest On młodym, ale i wielkim człowiekiem. Jak każdy ma prawo sobie nie radzić. I tylko nie liczni mogą mu pomóc. Liczę że zrozumiecie w końcu jak żyć i jak postępować w stosunku do innych zarówno jak i do siebie. Nie mam więcej nic do powiedzenia. To chyba tyle na ten temat. I pamiętajcie jeśli kogoś zranicie ten ktoś może kiedyś się zemścić i zranić was podwójnie. Nie udawajcie Nikogo kim nie jesteście. Uczucia wyznajcie zanim będzie za późno, bo tej drugiej osoby może zabraknąć, jutro może jej już nie być. Żebyście nie żałowali. Nie naśladujcie innych i bądźcie sobą. Nie noście tych masek z fałszerstw, bo z nimi wcale wam nie do twarzy. Jestem taka sama jak wy i mam takie same prawa płakać jak i się śmiać. Wyśmiewając innych pokazujecie jak bardzo im zazdrościcie. W takim razie Ludzie Ogar, Smajl i do przodu! Prosto do celu. Nie zawsze jest tak jak chcemy. Ale to my kolorujemy naszą przyszłość. Więc brać kredki i do roboty Radzić Sobie, albo Pisać do mnie. Zawsze postaram się pomóc Wam i sobie.

Także Dziękuje za uwagę. ; )