Mam twarz pełną skruchy, bo nie tak chciałem tu żyć..
Dlaczego myślimy tyle o samobójstwie ?
Z reguly to jest tak, że coś nam się nie układa..
Nakładamy maskę i udajemy że jest okej.
Robimy to żeby się poczuć lepiej.
A właśnie to nas niszczy..
Przez to nie mamy sił by walczyć.
I myślimy o tym by siebie krzywdzić fizycznie..
By tym pokonać ból psychiczny.
Lepiej nam wtedy..
Tak nam się wydaje przyjnamniej.
Popadamy coraz bardziej.
A potem co ?
Potem to nam już nie wystarcza i sięgamy po gorsze środki.
Jesteśmy zniszczeni.
Przemieleni przez życie.
Jeśli nie będziemy uciekać od tego złego to po nas..
A jeśli tak to właśnie
Dzięki temu możemy zebrać sily i zawalczyć ponownie.
Ze skutkiem Wygranej ; )
Trzymam Kciuki za tych co robią coś w kierunku
uwolnienia się od samookaleczeń i wyrwaniu od myśli samobójczych ; )