nie będę opisywała jak było bo to oczywiste.
kto nie był niech żałuje.
swoje wewnętrzne refleksje na temat występu samego Dżemu zostawię dla siebie..
nie było to moje pierwsze spotkanie z tym zespołem (aż albo tylko 4) ale pierwszy raz miałam takie dziwne uczucia.
i cała w siniakach jestem xD nie ma to jak pogowanie od pierwszej do ostatniej piosenki ^^
DZIĘKUJĘ za te przeżycia tym którzy na te podziękowania zasługuja, tym którzy byli zemną