HomoFobia? SPRawdzamy!

Ledwo zdążyłam wrócić z Rzeszowa, czas było się wziąć za dalsze promowanie kampanii billboardowej- oto jej efekty.

A tak na poważnie, to mam nadzieję, że jak najwięcej osób zgłosi nam swoje przypadki. Bez tego, inna nasza praca pójdzie na marne. Ciężko jest przekonać ludzi, że ich wspomnienia, sytuacje i wypadki są ważne nie tylko dla nich, ale i dla innych, a już samym zgłoszeniem wypadku mogą pomóc przynajmniej kilku kolejnym osobom. Potem tych osób już nie będzie kilka, a kilkaset, a nawet tysiące. Ktoś musi pierwszy rzucić kamień, a o ile nie będziesz to Ty, nie marudź, że Ci źle.

W Rzeszowie pytano mnie, czy jest coś, co powoduje mi trudności w pracy. Jest. Jest tym obojetność ludzi, ich egoizm i brak szacunku dla drugiego człowieka. Im więcej się starasz, tym bardziej Cię krytykują, nie dostrzegając, jak wiele musisz poświecić, by zrobić coś dla nich. W końcu to nie oni słuchają wyzwisk łysych łebków czy przechodniów lub szarych ludzi, zaczepiających Cię przypadkiem. Ludzie nie mają pojęcia, ile tego wszystkiego przyjmujemy na własne barki, wchodząc w dyskucję z tymi, z którymi nie da się rozmawiać, a wszystko po to, by oni mogli mieć odrobinę spokoju. Teraz się zaśmiej o powiedz, że kłamię. Ale powiedz mi najpierw, ile Ty poświęciłeś czasu, pracy i nerwów dla innych. Dla tych, którzy mają to głęboko w dupie.

A mimo to idziemy dalej, idziemy pod wiatr, czy idziemy z wiatrem, ale zawsze do przodu. Może kiedyś zostanie doceniona nasza praca, a efeky będą widoczne znacznie szybciej. Póki co, kolejna sprawka rządu przeciw prawu międzynarodowemu, tak, abyśmy polegli.

Nie dla Ciebie ten spokój, nie dla Ciebie ten czas. Dla Ciebie mamy coś innego- walkę. A więc wstań i walcz.