Ojejujeju i po weekendzie kurcze nawet wyspac sie niedadza. Jak zwykle Kamila buszowala o 06.00 rano po domu -.- no i spac sie nie dalo. Na 11 jak zwykle do kosciolka :D wredny ksiadz znowu mi indeks sprawdzal loool. No i o 15 do Rogoźnej jeeeej ^^ zwaly byly...
No a teraz bd randka z biologia i mata ohh..
Kocham Cie pamietaj :*
Pechowy ten rok...