znowu coś obudziło się w nieodpowiednim momencie.
nie ma lekko..
(choć nikt nie powiedział, że będzie łatwo..)
cały czas tylko "nie wiem.."
powoli zaczyna brakować na to wszystko sił..chęci..
mała iskierka nadziei znika..
z dnia na coś zaczyna się wykruszać..
" - a gdybyśmy tak wypili za wszystkie popełnione błędy??
- łoo..pewnie byśmy się nieźle najebali . "
jutro sad pod znakiem zpytania..
wirus czy co?
... przynajmnije się wyśpie..
teraz każdy może sobie poczytać co u mnie...
soboto, czekamy! <3