opowiadanie 29*
Kuba po tym telefonie poszedł od razu do Kamila
-cieszysz się teraz?
-uspokój się , starzy są w domu
-ja się kurwa pytam co ty powiedziałeś Lenie?
-całą prawdę
-przecież ja ci mówiłem że już koniec zakładu
-ups , musiałem to pominąć
-uważałem cie za przyjaciela
-ale stary weź wyluzuj
-i co myślisz że teraz tak to zostawię i nic z tym nie zrobię
-ale to tylko dziewczyna , poradzi sobie
-głupi jesteś i tyle
-ty ją naprawdę kochasz..
-a myślisz że normalnie aż tak by mi na niej zależało?, nie chce mi sie z tobą gadać
-no ale wyluzuj, stary..
-Nara
Kuba odszedł dość załamany , nie wiedział jak to wszystko odkręcić, w ty momencie był zły na Kamila za wszystko
Kolejny dzień środa
Kuba od wczoraj próbuje skontaktować sie z Leną , ale nie daje to rezultatów
Gdy byli w szkole Lena przez cały dzień go unikała , ale do końca nie mogła , bo chodzą w końcu do jednej klasy . Gdy Kubie w końcu udało sie zatrzymać Lenę złapał ja za rękę , ta chciał sie wyrwać a Kuba tym bardziej przytrzymał ją mocniej że Lenie napłynęły łzy do oczu
-puść mnie
-przepraszam nie chciałem , ale nie unikaj mnie
-niby czemu
-daj mi to wytłumaczyć
-nie ma co tłumaczyć , zrobiłeś ze mnie idiotkę i tyle
-nie mów tak , nie jesteś idiotką i tak nie uważam
Obydwoje mieli w tym momencie łzy w oczach , Kuba prawie zaczął płakać
-gdybyś był choć na tyle dojrzały żeby powiedzieć mi o tym zakładzie
-chciałem , ale..
-ale co? , czy ja musiałem sie tego dowiedzieć od Kamila i Ady
-po prostu nie mogłem
-wiedziałam , zachowujesz sie jak dziecko
Lena odeszła , zaczęła płakać dopiero wtedy gdy Kuba już jej nie widział . Próbowała być silna , ale nie mogła . Z Kubą nie był lepiej , rozpłakał się jak małe dziecko .Oboje czuli sie winni tego że nie są teraz razem, Kuba całego zakładu a Lena że nie potrafi zapomnieć i wyabczyć
minął tydzień ,a Kuba z Leną nie odzywają sie do siebie