czesc! dawno nie bylo mnie stac na zbyt wiele czasu do napisania tu czegos. Moj ukochany jest w pracy, a ja poki co ogarniam mieszkanko i staram sie cos tu wydukac, ot taka potrzebe poczulam. Zdjecie z urodzin Gosi, ktore wspominam swietnie do tej pory :) tacy my szczesliwi jak widac na zalaczonym obrazku. I tak sie zastanawiam i podsumowuje juz te 2 wspolne miesiace i nie umiem wyciagnac zadnego wniosku wiecej niz to, ze znowu bede tesknic. zbliza sie nie uniknione i zaczyna mnie przepelniac smutek. i o zesz kurwa jaka jestem zla, ze to akurat ja mam tak sie meczyc. chyba na dzis wystarczy, zegnam.
Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni.
Niezmiennie-kocham Cie grubasku <3