TO niebywałe! nie widzieć się przez 3. lata, spotkać się w Londynie i gadać i gadać i gadać. Tyle szczęścia mnie spotkało wczoraj. Sami spójrzcie, jakie piękne podwójne tęcze tu widać. - widok zza szyby super kobiecego, idealnie pasującego do Adi auta zaraz po oberwaniu się chmury, w trakcie rozmowy o moich "tegorocznych mężczyznach". To cudowne uczucie, że ma się przyjaciół, z którymi, choć się nie widzimy wieki możemy pogadać o wszystkim i nadal czuć tą niesamowitą więź! Cudownie, cudownie!
Dziś oprócz rozmowy z Sis (- swoją drogą zaglądajcie na jej fbl, bo cudaki się tam pokazują:) link w polecanych linkach po prawej stronie w kolumnie pod moimi znajomymi ;) ) wszystko mnie wkurzało. cały dzien do bani. oparzenie, nieprzytomny mózg, kolano, wku*w na leni. tragedia. jeszcze ten świat..tak bardzo mnie przytłacza okrucieństwo ludzi. ja nie wiem.. wolałabym być wielorybem..choć i na nie czycha człowiek z dzidą. -_-
nie chcieć nic więcej prócz muzyki.
znów jestem zła na siebie. i po co mi to było? - chyba nigdy nie przestane się nad tym zastanawiać.