Strumienie łez jak potok uwolniły się z nieba, brodząc między chmurami,
w które się (niebo) przystroiło, by nikt nie widział, jak bardzo cierpi.
A ludzie osłaniają się przed wielkimi łzami różnokolorowymi parasolami.
Lecz tam, gdzie jestem ja, różnokolorowe parasole są czarne.
Słyszę wciąż nieprzyjemny wrzask kół samochodów przemierzających mokre ulice.
Samochody tutaj też są czarne.
Cały ten obraz odbija się w moich smutnych, zmęczonych oczach,
a moje serce krzyczy "dość już!"
Ale niebo dalej roni kwaśne łzy, a ludzie wciąż popełniają te same błędy...
Użytkownik nielegalniezakrecoona
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24