...Szłam tą samą ścieżką co zwykle, rozkoszując się blaskiem księżyca
i powiewem orzeźwiającej bryzy. Zaczęłam się gorączkowo rozglądać
za gwiazdą, która była tylko nasza.. Nie mogłam jej dostrzec,
nie tym razem.. Być może to znak, że zniknęłam z Twojego życia,
jak w tym momencie gwiazda zgasła na nieboskłonie.
Myślałeś, że jestem ślepcem, który nie dostrzeże jednej, małej, brakującej gwiazdy pośród miliardów innych?
Być może to ja byłam tą gwiazdą - małą, wrażliwą, ale niepowtarzalną,
widocznie nie zasłużyłeś na moją miłość, więc usunęłam się,
byś nigdy nie mógł zobaczyć blasku w moich oczach.
Mimo wszystko nie zniknęłam, jestem o tam! Tam jestem, widzisz?
Powoli znikam, moje uczucie do Ciebie wygasa, a Ty już zapewne nie pamiętasz jak wpatrzeni w niebo uśmiechaliśmy się..
myśląc o kolejnym spełnionym marzeniu, które należało tylko do nas,
do mnie i do Ciebie...