jeden
cały dzień siedze sobie w domu dzisiaj . jestem chora , gardło mnie boli . Jutro pewnie pojde do szkoły . strasznie mi barkuje kogoś kto mógłby być ze mną cały czas , kochać mnie mimo wszystko . mówię tu o osobie płci męskiej . nigdy nie miałam chłopaka tak na serio . mam 15 lat . tak , wiem , żałosne ale życie gniecie . z resztą sądze , ze nawet nie umiałabym sie przed kimś tak otworzyć .jestem bardzo nieśmiała .chciałabym być bardziej otwarta ale jakoś nie umiem . coś mnie blokuje . nie mam pojęcia co to .