Kaliny mina, pt. Maaaama, co Ty?
No więc wyzdrowiałysmy, dostałyśmy od naszej pani doktor syrop na biegunkę i trzy dni musiałysmy brać-nie było z tym łatwo. Ale przetrwalysmy, ufff.
Kalina zajada wszystko jak szalona, jest tak ciekawa nowych smaków że aż się cała trzęsie jak mu coś jemy, albo widzi że zakładam jej śliniak do jedzenia
Ale niestety, nie mogło być za długo dobrze. Nie wiem sama już co się dzieje, bo nie jest chora ani nic, ale jest taaaaka marudna, wszystkiego się boi, ja nie mogę wyjść z pokoju bez niej bo jest ryk, w ogóle najlepiej tylko na rękach i koniec kropka. MALO TEGO, wiecie jakie mamy problemy ze spaniem?! W dzień często się pojawiały ale w nocy?! W nocy budziła się na jedzenie i spala dalej a teraz? Przebudza się sama z siebie, nawet nie na jedzenie, tak o i bawi się wszystkim co ma pod ręką, piszczy, marudzi i w ogóle, no tragedia. Dzisiaj w nocy walczyłam z nią 1,5h... Wasze maluchy też tak miały? W sumie ma 5 i pół miesiąca, skok rozwojowy? Znowu jakieś inne zjawisko o którym nie mam pojęcia?
Fakt pcha rączki do buzi, pieluchy i generalnie wszystko, ale dziąsełka nie są napuchnięte, mam wrażenie że wyglądają cały czas tak samo jak na początku, więc nie wiem czy mogę to zrzucić na zęby...
Masakra, przeraża mnie to, bo padam na twarz i marzę o spokojnej nocce, nie mówię że całej przespanej, SPOKOJNEJ :(