takie świąteczne, nawet nie wiem kiedy to wszystko zleciało, zważywszy na to że już jutro piątek, ahh ten nie wyczekiwany sylwester
w sumie to smutno
ogarnięty samotnością w poszukiwaniu samego siebie, grunt się ugina pod ciężarem pustki - tej cholernej pustki.. tracę grawitację! z myślą że jesteś gdzieś tam daleko zmysły ulatniają się z każdą minutą. serce postanowiło być przy Tobie. czyniąc swe powinności dalej leczę rany, nikogo tu nie ma, próbuję przebić się we wzloty, niczego nie czuję, nie ma ze mną Ciebie nie, ma mnie z Tobą, ciche pytanie czy powinienem? czy powinienem dalej być tym kim jestem, słuchając masy krytycznych słów z dnia na dzień zatracam się, a mi tak niewyobrażalnie ciężko pozostać tu gdzie jestem. podrywam się do ucieczki do Ciebie, bo wiem że mnie potrzebujesz, a ja nie mogę zapewnić Tobie nic prócz miłośći to trudne.. zawsze pozostaje nicość
instagram: http://instagram.com/walewskyy