W sobotę powrót z Boszkowa :)
Oj dużo się działo
Ale już tęskniłam za koniem szczerze mówiąc :P
Wieczorem musiałam wsiąść :D Koń rozleniwiony i się trochę zapominał, ale później już było ok
Wczoraj Ania przyjechała, wzięłyśmy Magika na lonże, bo nie chciało nam się za bardzo wsiadać, jakiś taki leniwy dzień był :D
Ale przejechałyśmy się kawałek rowerkami, a później obejrzałyśmy film ;)
Dzisiaj od rana sprzątanie, a później wsiadłam sobie.
Po mału zabieramy się za skoki, dzisiaj na razie 70, ale jestem zadowolona, bo koniu w końcu nogi zaczął podnosić
Kupiłam pomarańczowy kantar, Magik zarąbiście w nim wygląda
A tak ogólnie to na topie jest wychodzenie z boksu na trawke o 3 nad ranem...
Jutro może teren (?)
SPRZEDAM SIODŁO