Zaraz musze się zacząć ogarniam, bo muszę iśc do kościoła, ale nawet na msze nie mam zamiaru iść, jedynie pójdę do tej spowiedzi, ale tez się właśnie zastanawiam czy pójść czy nie. Bo i tak wyjdę z kościoła to przeklne, albo wieczorem się wkurze. Muszę dzisiaj sprzątać w szafkach, i ogólnie w pokoju, nie potrafię sobie tego wyobrazić, nawet nie wiem od czego zacząć. Jeszcze łep mnie boli, jakoś to będzie. Może pójdę jeszcze po kościele sobie jakieś chrupki kupić, bo mam ochotę, albo lody bym zjadła, to nie jest głupi jednak pomysł.
Miłego wieczorka!
Obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie byliśmy, i ile razem przeżyliśmy.