żyła kiedyś dziewczyna.. nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.. przez pewien okres czuła się samotna. bo liczyły się tylko pewne osoby. dla których ona zeszła na drugi czy trzeci plan.. nie czuła się z tym dobrze.. potrzebowała kogoś.. lecz po pewnym czasie wszystko się unormowało.. lecz coś co chwile się pieprzyło. nie miała siły. nie wiedziała co robić. ;(( ciągle było coś.. opadała po woli z sił... chciała pomocy. lecz nie wiedziała gdzie jej szukać.. z jakimś czasem okazało się że może na kogoś liczyć.. tak pokochała go.. i kocha nadal. chce spędzić z nim resztę swojego życia. ale one. z nimi jest coś.. czuje się temu wszystkiemu winna. bo tak pewnie jest , skoro ona tak uważa.. siedzi w pokoju i płacze. bo nie wie co ma zrobić z tym wsyztskim. czuje się bezradna.. nie potrzebna.. nie ma komu się wygadać.. nie chce by wszystko później było na nią. jak kiedyś.. po przemyśleniach stwierdziła że jeżeli dostanie tylko jakiś znak. to się usunie, bo nie chce żeby pewne osoby cierpiały przez nią.. da im spokój. a ona sobie przecież poradzi.. kiedyś dała radę to teraz też.. bo teraz ma jeszcze Jegoo.. a co będzie z nią dalej .? to się jeszcze okaże..