I nastał ten dzień, kiedy wszystko uległo diametralnym zmianom. Takim zmianom którym nie dorównają żadne pieniądze, żadne zwycięstwa czy zwiedzone miejsca. To jest moment kiedy uświadamiasz sobie patrzac na to malenstwo, ile wygrałaś. Wygrana w totka przy tym to nic, zupełne zero. Kiedy te maleńkie rączki opatulają Twoj palec, kiedy płącząc- przestaje w Twoich ramionach, wiesz ze jestes szczęściarą. Masz piękne, zdrowe dziecko. ZDROWE i za to dziękuję Bogu.
To cud. Z miłości dwojga ludzi, powstaje nowe życie, które jest od ciebie tak zależne. Patrzysz na ten mały cud i uświadamiasz sobie że jesteś teraz dla kimś całym światem, że dzięki Twoim ramionom, opiece on czuje się bezpieczny i kochany. Dajesz taką miłość i otrzymujesz jescze większa. Co Ci da takie coś? Na pewno nie pieniadze. Tyle wygrać. I do tego w komplecie mieć cudownego męza. To jesteś mistrzynią wygranej. :)
Mimo że czasem jest ciężko to wygrywasz. Uśmiech, jeden jedyny wśród uśmiechów.