I wiecznie żyć nie chcę,
lecz wiernością chcę się stać,
I zasypiać czując Twój dotyk,
który jest dla ciała kojący
jak dla oczu gotyk.
I osiemnastej Twej wiosny nigdy nie zapomnę,
bo byłam wtedy już ja;
zamknięta w sobie z sercem płaczącym
i niesłyszalnym głosem o pomoc wołającym.
I bałam się przyznać do grzechu swego
ciała młodego...tak bardzo przez ludzi
Zeusa skrzywdzonego . !
I z bólem żyłam
i te zbridnicze kłamstwa przed Tobą kryłam;
Lecz serce - już z bólu konające
słało do umysłu fale rażące i powoli
słowa wypuszczało drżące...
I, gdy oczy Twe ujrzałam;
się popłakałam.
Bo chciałam Cię chronić przed złem świata
i nie ranić jak kat z bata.
Ale serce Twoje rytmu biciua nie zmieniło
i w oczach wciąż miłość paliło.
I nie odwróciłeś się...
I nie odeszłeś...
Tak w miłości wciąż trwałeś
i me bólu łzy ocierałeś.
I wiem już teraz;
choć wczesniej myślałam o tym nie raz,
że Ty i Ja :
- jak bez wody kwiat;
- jak bez skrzydeł ptak;
- jak bez błyskawic burza -
MY, bez siebie nie umiemy zyć.
< by Camellian >
Pe.eS.
Kocham Cię
Piotrq