Proszę państwa, oto Miś.

Miś jest bardzo grzeczny dziś.

U mnie w życiu, to tak jak na zdjęciu. Cukierkowato, ot co. Przez te kilkanaście dni od poprzedniego postu sporo się wydarzyło. Mimo, że może to Was nie interesuje, to i tak powymieniam kilka spraw, gdyż mam nieodpartą chęć pobazgrania tutaj. Dawno nie pisałam czegoś, co tak na prawdę byłoby związane z moją osobą. ;) A więc proszę państwa, panna Aleksandra:

* w końcu znalazła pracę. i to docyś przyjemną, bo wśród kosmetyków. zapraszam w weekendy do Supher Farmu w SCC.

* przeżyła "ciepłego"  Sylwestra w Milówce z super ekipą.

* została gorącą 18-nastką. teraz mogą mnie wszystkie nadgorliwe barmanki pocałować w nos.

* prawie uzbierała piniondze na ubragniony aparat.

* kupiła wreszcie spodnie na narty. teraz ino czekać na ferie i bziuuu po stoku. no może nie takie "bziuu". jeszcze musze przejść szkołę jazdy u Misia ( współczucia ).

* załatwiła wreszcie praktyki zawodowe. wymazy z pochwy i nosa- witajcie !

* co najgorsze, czuje nieprzyjemny oddech matury. mimo ponad 365 dni dzielących ją od jamy lwa, stres zaczyna się pojawiać.

Niestety Panna Aleksandra do tej pory nie potrafi odpowiedzieć na pytanie pt. " Kim chcesz być dziecko w przyszłości ? " dźizas...

się bujało w tym tłumie.