I niosę to wszystko na swoich barkach. Potykam się. Przewracam. Wstaję i potem znowu leżę. Plączą mi się nogi. Jedna wchodzi w drogę drugiej. Ale dalej niosę ten ciężar tego wszystkiego, co jest jednocześnie niczym i całym życiem. Idę przed siebie, krok po kroku. Opadam z sił, a potem trochę ich nabieram i od nowa. Czasami mam ochotę zrzucić to z siebie, usiąść obok i obserwować jak to potoczy się dalej, beze mnie. Błądzę. Nie umiem się odnaleźć. Czemu to tak boli?
Losie sprzyjaj mi!
Inni zdjęcia: Sobota patusiax395:) dorcia2700Księgarnia elmara1 mktncc484 mzmzmzOd lat przyglądam się światu bluebird11Lovely kataska... icestars*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz