nie wiem co się stało. Nie odzywamy się. Pogarsza się sytuacja między nami. Glupie żarty? Mnie nie śmieszą. Oburzam sie, i znów millczenie przez długi czas.
W takich sytuacjach nie jestem pewna swoich uczuć. Z jednej strony myslę, że wciaż mi na nim zalezy i jestem o niego zazdrosna, ale z drugiej strony nie umiała bym mu chyba już teraz powiedzieć, że go kocham. Nie potrafiłabym z nim być i spędzać każdy wolny czas, wieczór, poranek. Nie wiem jak to działa.
Czuję potrzebę mieć kogoś obok, z kim będę mogła się nudzić, rozmawiać, śmiać się, płakać.
Zawsze tak to już u mnie jest, że jak robię sobię nadzieję, to nagle wszystko się urywa.
Więc chyba naprawdę pora spojrzeć na gorsza płeć trochę inaczej i nigdy ale to nigdy nie myśleć, że "coś z tego będzie"
Potrzebuję już chyba wyjechać, zmienić otoczenie, spotkać kogoś nowego, świeżego kto pozwoli mi na nowo uwierzyć w pewne rzeczy. Czekam na piatek. Chce ubrac sie w piękną czarna sukienkę i uderzyć na parkiet. Gdyby było tylko te 15 kg mniej.
Muszę to zrobić dla siebie <33333
dzisiaj nie najgorzej, gdyż odpuszczam kolację.
a to dla mnie cięzka sprawa!
Inni zdjęcia: 1484 akcentova^^ szarooka9325:) szarooka9325^^ szarooka9325:* szarooka9325Piesio kagooolloPieski kagooollo:) nacka89cwaSz. chasienka;) virgo123