Debile

Obrali ten sam kurs, życia marynarze,
Grał im ten sam puls, muzyka szła w parze,
Pełen luz, łeb pełen marzeń,

Szkoda, że teraz kurs nie ten sam już.



Nie mogłam dziś przestać słuchać piosenki Grubsona- Właściwy kurs.

Wracając wieczorem z rodzicami, po zebraniu z Bolesławca przez całą godzinę miałam to na słuchawkach.

Tęsknie za Wami dekle, wiecie?

Ta wiosna była chyba najlepszą w moim życiu, spędzona z Wami, na totalnym spontanie, niczego więcej do szczęścia nie potrzebowałam.

Dziękuje.!

Sama nie wiem co z tym wszystkim się stało. Ja się zmieniłam czy Wy?

Odkąd K. i B. mają dziewczyny nie potrafię się z nimi dogadać. Lubie te Wasze potworki, ale jakoś mi brakuje Was, samych a nie w nieodłącznym towarzystwie dup, bez których nie możecie żyć.

O. też ma swoją laskę ale to w sumie nie wiele zmienia, bo z nimi nie jest jeszcze aż tak źle. Nie miziają się i potrafią w towarzystwie rozmawiać z nami a nie tylko między sobą. Stara się utrzymywać ze mną kontakt, dlaczego ja z tego nie korzystam?

Z Rudym nie gadałam już chyba od września. Nie mam pojęcia dlaczego.Nie ma czasu, grupa znajomych się zmieniła, ale nie czuję się z nimi tak fajnie jak z Wami wtedy. 

Z całą ekipą, zawsze mnóstwo pomysłów, nie było czasu na nudę. Boli mnie to, wiecie?

Cały ten wpis chciałam zadedykować Wam, serdecznie Was pozdrowić i zapewnić, że jesteście najwspanialszymi ludźmi pod słońcem. I, że mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś będzie tak jak kiedyś.

KOCHAM WAS <3

Za dużo się pozmieniało, zdecydowanie za dużo.

Jak pewien inteligentny Pan N. mi doradził- zmieniam fotobloga.

I nie chcę, żeby ktokolwiek znajomy miał do niego link, postaram się zrobić tak, żeby nikt mnie nie 'odnalazł'.

To jest mój ostatni wpis, oczywiście będę śledzić co się dzieje, ale... To wszystko co chciałabym tu napisać jest zbyt osobiste, żeby tyle ludzi to czytało.

(pozdrawiam Sandre i przepraszam, że Cię zawiodłam <3)

Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał,
I na pokład swój załogę dobrał,
Aura dobra sprzyjała płynącym,
Lecz wszystko co dobre kiedyś się kończy.

Ciepły wiosenny dzień twarze rozpromienione,
Zajawka kipi gęste bawią sie jak gamonie,
I to, bezinteresownie dosłownie,
I to, na spontanie efektownie,
Chwilo trwaj, trwaj, trwaj chwilo,
Wszystko z siebie daj, by cie nic nie zabiło.

Co było, nie zniknie, nie przeminie z wiatrem,

Zakotwiczyło w sercu, stało się teatrem,
Teatrem wspomnień, których nie da się zapomnieć,
Musiałbyś pustkę w sobie straszną mieć,
No sam powiedz, dlaczego gdy jest dobrze
Szybko przychodzi 'dobra koniec'... ?