Siema!
Zważyłam się i jednocześnie załamałam.
Ja tego nie rozumiem. Wchodzę w te same ciuchy co przed wakacjami. Kupuję te same rozmiary co przed wakacjami. Dziś kupiłąm sukienkę na 18 kolegi - rozmiar 36. Kuźwa, skąd to 68 kg?! NIGDY NIGDY tyle nie ważyłam, nigdy nie przekroczyłam 65kg. Ćwiczę, jeżdże na rowerze.. i kuźwa nic. TYJĘ. nosz ile można?!
Niby już się motywujesz, a tu kolps, ważysz więcej niż kiedykolwiek!!!!!!!!
Nie-na-wi-dzę-swo-je-go-cia-ła .