i o tym marzę, żeby codziennie słyszeć "jaką chcesz herbatę?" i umieć z tego pytania wyczytać miłość, nastrój i Jego wszystkie lęki.
słyszeć "daj mi teraz spokój" albo "znowu nie pozmywałaś naczyń" i dopytywać i kłócić się z Nim i krzyczeć, a potem znowu się budzić obok Niego i pytać na dzień dobry "możesz zrobić mi herbatę?" i czekać, aż On zapyta jaką i cieszyć się, że dopóki będzie pytał, będę się go uczyć, czytać mu z ruchu warg miłość, troskę z gestów, nastrój z Jego wzroku. i, że to będzie Nasza zwyczajność. bliska i dobra. dom zamknięty w jednym pytaniu.
leniwy dzień. gdy Naszym głównym celem jest "być". nie przetrwać, bo trwanie oznacza przymus. być bo chcemy być. potrzebujemy siebie nawzajem. potrzebujemy też czasem się na siebie trochę pozłościć, aby potem móc porozmawiać. ważne, aby Nasze bycie nigdy nie zmieniło się w trwanie.
p o z w o l i ł N a m l o s .