dzisiejszy dzień.. hmm. taki sobie..
pierwszy wf zaliczałyśmy 400.. tak sobie sie biegało..
ale jeszcze bym pobiagała ;p.. jak biegłam cos mi w kręgosłupie strzeliło..
rozmasowałam i jak narazie jest okej.. ale jak się schylam boli i to bardzo. jakoś chodzę..
lekcję jakos mineły.. i przed niemcem magik mnie ze schodów pociągnoł..
moja dupa obita.. jak mógł.. boli !! ale jest tak okej..
wszystko blo.. i jeszce palec.. po wczoraj..
już ruszam rormalnie ale nadal boli.. masakra..
torba przyszła ;D.. bazen i trampolina na dzień dziecka ;D..
haha.. kochani rodzice ;**
teraz trzeba się z wosu uczyć..
masakra..
jak chce sie mieć 5 trzeba..
dobra papa ;**
kocham cie ;**