2:43 - W półśnie trwam, obawiam się poranka.
Myślę dużo, nie wiem. Wpadam niejako w panikę z której jedynym wyjściem jest pokaz odwagi, której nie ma we mnie.
Czasem sztucznie mi się żyje, ale nie wtedy. Nie tej nocy, nie w tych dniach.
Martwi mnie, że mam dreszcze. Martwi mnie, nie wiem (?).
Prawie umarłem przez ścierwo które, jak mówiłeś, ma gorzki smak.
Chyba już mi lepiej pod tym względem, myślę że o wiele lepiej.
Czuję, że nie masz ochoty i nie chcesz. Proszę, nie rób tego wbrew swej woli miła moja.
Nie chcę przedstawienia, nie wiem.
Widzę, że się w tym wszystkim dusisz przez moje zachcianki.
Wybaczysz mi jeśli ucieknę? Tobie to przychodzi z trudem, a ja chciałbym Cię uwolnić, nie wiem.
Moja głowa to jedno wielke "nie wiem".
Żyję tak krótko a czuje,że kości mam już mocno przestarzałe.
Dzięki Tobie się śmieje,
ale chciałem być szczery a tylko tutaj umiem to opisać.
w moich swiatach zyje zly duch
ale chcialbym byc obok i byc Ci potrzebny