Powiem Wam, że ten weekend majowy strasznie mi się ciągnie. A tu jeszcze wolne do środy bo matury są. Ja nie wiem czy to wytrzymam.
Obudził mnie dzisiaj rano dzwonek do domofonu. Ktoś dzwonił i nawet nie pokazał się. Jak mnie takie coś wkurza.
Pogoda do bani, pochmurno jest i czasami jeszcze deszcz popada.
Do tego jeszcze brzuch mnie pobolewa, czwarty dzień pod rząd.
Dobra, już koniec tego marudzenia. Macie pewnie mnie już dość. Więc kończę już.