Jeszcze parę miłych i przyjemnych dni, nieco męczących, ale zapewne pozytywnie zakręconych i wracamy na domowe pielesze co by się przygotować do Świąt i czekać na wiosnę :).
Jesteśmy już w drugim trymestrze, dzisiaj zaczęliśmy 16.tydzień. :)
Czas leci jak szalony... gromadzą się zbiory dla Pati-sonka :)) A ja właśnie teraz zaczynam czuć "skutki uboczne", teraz, kiedy normalne kobiety zaczynają odpoczywać i odżywają, hehe. No ale widocznie coś za coś. Pierwszy trymestr był bezproblemowy, więc trzeba to "odrobić" :P.
A tą wiosnę to my już czujemy... musi być gdzieś blisko :)