a więc tak.. plany obróciły się o 180 stopni.. tyle ich było , a i tak wykombinowało się co innego . ;d
lubie w sumie takie dni na spontanie.. i lubie jak kolejny raz nie zdążam na autobus, a Anna to znosi i i tak mamy plan B . ;d
lubie jak ucieka przed zboczeńcami . ;d hahaha xd
jak dzwoni do mnie i karze byc cicho.. i sama jest . xd
lubie jak chodzi w łyżwach trzymając się barierki ..;d
i jak uciekamy przed sklepem spożywczym .;d
albo jak wybieramy pół godziny czekolade, a i tak idziemy do innego sklepu kupic żelki i lizaki. xd
i wzdychamy na widok zamkniętych piekarni! OT CO!;D
miałam dziś zjesc tylko obiad, ale nie wyszło. xd
tak źle czułam sie po wczorajszych 9ciu pączkach i ok. 20 oponkach , że prawie wymiękłam przed szkołą i w trakcie . ; d ale już powróciłam do formy i jem znów <cwaniak2> . ! ; d
może od jutra uda mi się ograniczac . xd
przerażam siebie.. i przeraża mnie muzyka, jaką ostatnio słucham <krzyk>