Piątek był pechowy. Bardzo. W pracy źle. Znaczy no od poniedziałku ma się wszystko zmienić. Jak syn pracodawcy może się tak zachowywać? Pomińmy ten temat, bo ciągle przykro. Kolejna rzecz, ale to już z dziś, że musiałam wyciągnąć kolczyk. Migrował i to jest właśnie moje ostatnie zdjęcie z nim. Karina mieszkała przez dwa dni. Ciuchy dalej zostały, decyzja też należy do niej. Potrzebuje kogoś. Oszukuję się, że nie. Trzeba odstawić na bok wszystkie złe nawyki. Od poniedziałku. Jutro szykuję długą listę. Zostały mi niecałe dwa tygodnie do oddania kroniki i jednocześnie do odebrania wyników matur. Coraz bardziej się boję, że się nie dostanę lub sobie nie poradzę. Czuje się samotna jak nigdy nawet kiedy stoję w samym środku tłumu.
Inni zdjęcia: 485 mzmzmzJa pati991gd: ) sciezkadzwiekowaMay quen... maxima24... maxima24Ja pati991gd... maxima24... maxima24... maxima24