Najczęściej poruszają nas słowa, które ktoś powiedział niechcący .
Nie o tym myśłał, nie o to mu chodziło, a bardzo głęboko trafiło...
Nie będę udawała że jest dobrze . Nie jest .
Nie gniewam się. Ja po prostu mam dość pieprzonych rozczarowań każdego dnia.
Czy to jest normalne żeby kochać kogoś, kto nie wie nawet o twoim istnieniu ?
A wy mówicie mi ciągle że mam o nim zapomniec ,
ale zapomnieć o nim to tak jak by zapomnieć o oddychaniu. Mam się udusić?