Hmm, długa przerwa opanowała tego bloga.
Obowiązki, różne sprawy, brak czasu.
Ale wracam do żywych, że tak potocznie powiem.
Czas leci, wszystko się zmienia. Raz na dobre, raz na gorsze.
Ale.. za wszelką cenę trzeba patrzeć w przód. :D
Już grudzień, kończy się ten okropny rok.
Chociaż pewnie i tak zakończy sie o wiele lepiej niż tamten, ponieważ mam przy sobie osobę, dla której wiem, że jestem ważna i która mnie kocha.
Zresztą nie ma tutaj wiele do mówienia.
Zmiany na następny rok są, cele już też.
Od stycznia trzeba wszystko wprowadzić w życie.
No i jeszcze 1,5 roku szkoły.
Leci sobie ten czas jak szalony.