Dzisiejszy dzień zaczął się bez sensu,
ale to chyba dlatego, że wczorajszy tak się skończył.
Wczoraj wf, własne zajęcia z aerobiku/toczenia kuli
poetyka, której "nie było"
I taras - kocham to miejsce.
Komis i Instytut Fizyki
ksero to zero?
I znów zajęcia, które Prawie się nie odbyły, ten to ma fart ;pp.
A dziś wolne, choć chyba wolałabym Staropolkę <3...
Jutro za to akademik, może coś fajnego będzie :)