Weekend ciekawy.
Jak cholera.
Piątkowe pkp - niemiła rozmowa.
Sobota - tt, choć miało go nie być
potem koncert u żyda i Ktoś został, choć miało jej nie być.
Kłótnia o byle kogo i byle co
Proces odbudowy - kupa prawda...
Potem wrzos krótki
i znów tt.
Szkoda mi.
Niedziela- powrót
--'