Nic mi się nie chce.
Gdy lookam przez okno, to aż chce mi się płakać. Ze szczęścia oczywiście <3
Jedynym minusem jest to, że nie mam się teraz jak wybrać nad rzekę. Moja bff, Max, będzie się zabawiać w Wawie, a ja bd za nią tęsknić. Nie za dobrze, bo to z nią plqnowałam spędzić najwięcej czasu w sierpniu. No nic, przeżyję, w końcu ona musiała wytrzymać beze mnie cały lipiec, podczas gdy ja zabawiałam się najpierw w Szwajcarii u wujka, następnie, nie cały tydzień po powrocie ze Szwajcarii, w Anglii na obozie językowym. Nie ma co, jak dla mnie lipiec był wspaniały. <3
Szkoda tylko, że sierpień stoi pod znakiem zapytania. Taki los..
Jakieś ciekawe pomysły na niemarnowanie czasu przed lapkiem? Piszcie XD